Ciemna, groźna, nieprzyjazna, tajemnicza.
Doskonała.
Raven stawia ciche kroki na korytarzu, owijając się szczelniej kocem w kratę, zabranym ze sobą z pokoju i ściskając mocniej łapkę ukochanego misia.
W końcu dochodzi na koniec ostatniego piętra i upewniając się, że wejście na dach jest nadal otwarte, wspina się po krótkiej drabince.
Zimne powietrze smyrga zacięcie jej delikatną twarz, jednak ona nie rezygnuje, tylko zamykając oczy, upaja się uczuciem znikomej wolności.
Odkąd znalazła to miejsce parę dni temu, przychodzi tu niemal codziennie, gdy tylko nikt nie patrzy.
Świadomość, że nie jest otoczona przez tak znajome już cztery ściany, jest dla niej jakby ukojeniem.
Tutaj dodatkowo nikt jej nie widzi. Nikt jej nie obserwuje. Przed nikim nie musi udawać.
Dziewczyna podnosi powieki, ukazując parę wyblakłych niebieskich tęczówek, w tej chwili z małymi iskierkami, które jednak znikają za każdym razem, gdy z powrotem powraca do okrutnego świata rzeczywistości.
Podchodzi spokojnie do murku, przy końcówce dachu i opiera o niego jedną nogę. Po chwili dokłada drugą i teraz stoi już, na przepaści. Wystarczyłoby zrobić maleńki krok w prawo, by spaść z budynku. Uśmiecha się sama do siebie, na swoje myśli i powoli zaczyna kroczyć w przód. Krok po kroku, przemieszcza się po niebezpiecznym ogrodzeniu ciągle trzymając za rękę zniszczonego już pluszaka, z kocem zarzuconym na ramiona. Jej ciemne włosy rozwiewane przez wiatr, upodabniają się do nocnego nieba, na którym migoczą złociste punkciki.
Czarnowłosa zaskakuje beztrosko z powrotem na podłoże dachu sierocińca i odchyla głowę do tyłu, by móc przyjrzeć się niebu.
Kiedyś gdy była małą dziewczynką, kochała książkę "Piotruś Pan", przypomina sobie, rozkładając koc na dachu i samemu kładąc się, tak by wygodniej było patrzeć na przepiękne niebo. Dostała ją na swoje szóste urodziny od starszej siostry Harry'ego, z którą się kolegowała i przeczytała w tę samą noc. Potem, każdego dnia przynosiła ją do chatki na drzewie, którą zbudowała wraz z Curly'm w pobliskim lesie i zmuszała go, by czytał chociaż rozdział dziennie. "Po co mam to robić?!"- marudził Harry, na co Raven za każdym razem odpowiadała, żeby po prostu przeczytał, bo to dla niej ważne i go o to prosi. Chłopak w końcu opornie- bo opornie, ale przeczytał książkę.
Wtedy czarnowłosa uśmiechnęła się do niego i zadała tylko jedno, jedyne pytanie: "Będziesz moim Piotrusiem, a ja twoją Wendy?"
"Okey"- odpowiedział z szerokim uśmiechem siedmiolatek, ukazując dołeczek w policzku. "I kiedyś, polecimy do Neverland'u i zostaniemy młodzi na zawsze..."- dodał z błyskiem w oczach, tak jakby mogłoby się to na prawdę kiedyś zdarzyć...
Raven leżała na kocu, lekko trzęsąc się z zimna, jednak nie miała zamiaru wracać do środka. Rozmyślała nad "drogą" do pamiętnego Neverlandu, którą niegdyś pamiętała bez problemu.
Teraz myliło jej się, za którą gwiazdą powinna skręcić... i czy w ogóle trzeba było skręcać??
Skrzywiła się, uświadamiając sobie, że nie ma pojęcia.
***
07.09.2013r.
Myślisz, że wróżki istnieją?
To znaczy... wiem, że to dość niedorzeczne i dziwne pytanie... ale jestem tego ciekawa. Kiedyś wierzyłam we wróżki. W końcu, czemu miałabym nie wierzyć? Nie było powodu, dla którego miałoby ich nie być. Ale czy ciągle są? Czy ciągle w nie wierzę?
Wierzę.
Wierzę bo się boję.
Boję się, że przeze mnie zginie ostatnia wróżka. W końcu, kto teraz wierzy w te magiczne stworzonka? Teraźniejsze dzieci, pozbawione są wyobraźni. Jestem pewna, że ponad połowa, gdybym zapytała "co sprawia, że możemy latać?", odpowiedziałaby "samoloty", zamiast "magiczny pył".
Czy to nie potworne?
A może tak jest lepiej... Te dzieci, chociażby nie rozczarują się w przyszłości odkrywając, że nic nie jest tak proste jak w ich książkach z dzieciństwa...
Wiesz, dobrze, że doktor Stand, jest na tyle leniwa, że nie sprawdza co tutaj wypisuję.
***
Tym razem nikt nie powstrzymywał Harry'ego gdy ten zmierzał do pokoju ciemnowłosej dziewczyny.
Wszystkie dzieciaki były aktualnie w szkołach, ale on wiedział od pani Agnes, że Raven w tym czasie najprawdopodobniej gapi się w ścianę obok łóżka, lub w krajobraz za oknem. Ciągle nie dochodziło do niego do końca, jak bardzo dziewczyna się zmieniła... Była zupełnie inna, od tej, którą pamiętał z dzieciństwa.
Jednak miała w oczach coś, z tamtej uśmiechniętej Rav, z którą spędzał całe dnie w domku na drzewie. I właśnie ta rzecz powodowała, że pomimo wszystko, nie mógł się doczekać na spotkanie z nią.
Lekko zapukał drzwi od pokoju, jednak gdy przez dłuższą nie było odzewu nacisnął delikatnie klamkę i wszedł do środka. Momentalnie napotkał spojrzenie stalowych oczu i mógłby przysiąc, że przez sekundę, pojawiły się wesoły iskierki, zaraz potem przyćmione przez zobojętniałe spojrzenie.
- Hej...- wymamrotał Harry podsuwając sobie krzesło, tak jak ostatnim razem i uśmiechając się nerwowo. Raven podniosła nieznacznie brew lekko zaskoczona, że chłopak postanowił ją znów odwiedzić. Była ciekawa, kiedy zorientuje się, że dziewczyna nie ma zamiaru odpowiadać mu na powitania i wszystko inne.
Przyglądała się, jak chłopak bierze do ręki kartkę papieru pozostawioną na brzegu szafki. Właściwie, niebieskooka nie wiedziała, po co ciągle ją tam odkładała, skoro nie chciała by Harry przychodził.
Szatyn przez dłuższą chwilę wpatrywał się w napis, mając świadomość, że każdy jego ruch obserwowany jest przez dziewczynę.
Nie mogę kłamać nic nie mówiąc...
Jego zielone tęczówki napotkały, zabłąkane oczy Raven sprawiając, że dziewczyna poczuła wątpić w napisane przez siebie zdanie.
Przez dłuższą chwilę, chłopak nic nie mówił, aż w końcu zaczął cicho nucić:
"Say those words,
Say those words like there's nothing else,
Close your eyes and you might believe,
That there is some way out yeah,...- Śpiewał cicho. Dokładnie jak za pierwszym razem, gdy Raven go usłyszała podśpiewującego, w wieku czternastu lat.
Ciągle patrzył prosto w jej oczy, a ona była zbyt zafascynowana, jak bardzo pogłębił się jego głos przez te wszystkie lata, by to przerwać. Jesienne słońce oświetlało go całego, sprawiając wrażenie, że jest tylko wymysłem w umyśle dziewczyny. Jednak gdy złapał ją delikatnie za rękę i poprowadził na środek pokoju, uświadomiła sobie, że dzieje się to naprawdę-
If your sky is falling,
Just take my hand and hold it,
You don't have to be alone, alone, yeah,
I, won't let you go- zaczął śpiewać coraz głośniej, z przekonaniem, trzymając teraz obie dłonie niebieskookiej. Raven czuła się niczym omamiona jego głosem. Wiedziała, że nie powinna tego robić... Że powinna wrócić na łóżko i zignorować chłopaka, lub najlepiej wyjść z pokoju.'
Wiedziała... a jednak zamiast to zrobić, stała i patrzyła prosto w jego oczy gdy śpiewał już całkowicie głośno, z lekką chrypą w głosie, która wywoływała u niej ciągłe ciarki na plecach-
And if you feel the fading of the light,
And you're too weak to carry on the fight,
And all your friends that you count on have disappeared,
I'll be here, not gone, forever, holding on, Oh,
If there's love just feel it,
And if there's life we'll see it,
This ain't no time to be alone, alone, yeah,
I, wont let you go..."
Popołudniowe słońce wirowało pomiędzy nimi, gdy pod koniec piosenki chłopak znacznie zmniejszył pomiędzy nimi odległość. Raven nie widziała teraz niczego, poza tak dobrze znanymi już tęczówkami. Jej delikatne dłonie dalej były utkwione w silnych dłoniach chłopaka. Gdy jego czoło oparło się o czoło dziewczyny, jej serce znacznie przyspieszyło, jakby zapragnęło wyskoczyć z klatki piersiowej i uciekać jak najdalej od właścicielki.
Intensywny zapach perfum bruneta, połączony z zielenią jego oczu, bliskością ciała, i głosem ciągle błądzącym po jej umyśle, otumaniły ją na tyle, by odzyskać świadomość dopiero, gdy poczuła idealnie wykrojone usta Harry'ego na jej własnych. Chłopak lekko musnął jej wargi, po czym odsunął się z delikatnym uśmiechem, pochylił się ponownie, całując czubek jej nosa. Dziewczyna była tak bardzo zaskoczona tym co właśnie się wydarzyło, że nie zorientowała się, gdy Harry puścił jej dłonie i zaczął kierować się w stronę drzwi. Gdy miał już rękę na klamce, odwrócił się jeszcze...
- Przyjdę jutro... dobrze?
Raven przytaknęła jedynie głową, jeszcze nie do końca świadoma zaistniałej sytuacji.
Hej, Motylki :)
Noo.... To mam nadzieję, że jesteście choć trochę usatysfakcjonowane tym co się stało? :D
Chciałam w tym rozdziale pokazać inną stronę Raven- to prawdziwą, delikatną, fantazyjną i lekko zagubioną.
No i... była na reszcie love scena, na którą wiem, że wiele z Was czekało z utęsknieniem xd
A tak btw. czytała może, lub oglądała któraś z Was "Piotrusia Pana"?
......Bo ja nie xD
Jakoś tak mi spontanicznie się wepchnął w tok rozdziału :D
Pewnie jest tutaj tysiąc pięćset sto dziewięćset błędów stylistycznych, ortograficznych i Bóg jeden wie jeszcze jakich, za które przepraszam :)
Chciałam jeszcze poprosić, abyście KOMENTOWALI
Nie wiem jak jeszcze mogę to zaznaczyć abyście zwrócili swoją uwagę :D W ankiecie wyszło, że połowa czytających nie komentuje, co jest przykre bo każdy komentarz jest motywacją :>
Więc, na prawdę proszę, aby każdy kto przeczytał po prostu kliknął w okienko komentarza i napisał co sądzi :))
Jeszcze raz przepraszam za błędy ;D
Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3
Wasza Rose.
Ps. Dostałam 2 ze sprawdzianu z Krzyżaków :D Co jest nawet sukcesem, bo osoby, które przeczytały miały często 1+ xD
Zajebisty rozdzial i wgl cale opowiadanie. Wszystko jest takie inne niz w wiekszosci opowiadan:-D kooochaaam :-*
OdpowiedzUsuńSUPER :D
OdpowiedzUsuńU MNIE Z KRZYŻAKAMI BYŁO TAK SAMO HAHA
zajebisty :D
OdpowiedzUsuńświetne <3
OdpowiedzUsuńJejku jeku xD Ekstra *_* Tyle czekałam na tą scenę :3 Bardzo się cieszę !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i liczę, że wpadniesz również do mnie! Kocham i całuję <3
Rozdział boski!
OdpowiedzUsuńTaki lekki i romantyczny( sama nie wiem jak rozdział może być lekki, ale niech zostanie, że jest lekki;) )
Ja staram się zawsze komentować o ile to tylko jest możliwe:)
Sory, że z anonimowa:)
Weronika P
cudowny jak zawsze :) masz bardzo oryginalny pomysł na to opowiadanie :) z niecierpliwością czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńBoże Boże !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjak ja kocham twój blog !!! piszesz naprawdę niesamowicie ... ja jak czytam twój rozdział to w ogóle nie zwracam uwagi na błędy stylistyczne , ortograficzne itp. ( może dlatego że sama nie pisze poprawnie XD )
co do rozdziału to strasznie się cieszę że w końcu jakaś romantyczna scenka i super że nawiązałaś do Piotrusia Pana bo kocham ta bajkę :***
z niecierpliwością czekam na NEXT !:**
Kocham twoje opowiadania, mam nadzieje że Raven w końcu zaakceptuje Harrego i mam nadzieje że dziewczyna sie odezwie.
OdpowiedzUsuńPS. zapraszam do mnie.
Wiesz, nie za bardzo wiem co napisać dlatego komentuje tak rzadko. Opowiadanie jest zdecydowanie niesamowite, ale nigdy nie wiem co wystukać w tym okienku. Nie chce pisać czegoś w stylu "Super rozdział, czekam na nexta
OdpowiedzUsuń", bo to nie wyraża żadnego z emocji, które mną szarpią jak to czytam. Musiałabyś mnie zobaczyć. Skupienie w oczach, lekki uśmiech na ustach przy spotkaniach Raven z Harry'm...., a dzisiaj to przeszłam samą siebie. Przy ich pocałunku szczerzyłam się do monitora, jak powalona.
Mam nadzieję, że ten dziwny i chaotyczny komentarz cię satysfakcjonuję, bo niestety na nic innego mnie nie stać <3
Świetne <3
OdpowiedzUsuńWspaniale piszesz :*
Nic dodać, nic ująć... Jest genialnie!
OdpowiedzUsuńA oglądałam Piotrusia i jestem z tego dumna :P
Oj oj czytałam wiele blogow ale uwazam ze twoje sa najlepsz naprawde najpierw natknełam sie na yen o Majce był genialny szkoda ze nieskończyłas ale to nic bo jak zaczełam czytac ten to...poprostu mnie rozwaliłas jest idealny wiem ze to idiotyczne ale czesto twoje blogi doprowadzaja mnie do łez masz ogromny talent wiem ze pewnie setki osub ci to mowi.Ja poprostu cie uielbiam ciebie i twoje opowiadania.A co do Raven to powiem ci ze troche mi przypomina mnie no tylko ze ja mowie :-* <3
OdpowiedzUsuńPięknie :* chce więcej :P
OdpowiedzUsuńFajnie by było jakby ona się odezwała, albo jakby Harry powiedział, że myślał, że ona nie żyje. :) Ale i tak świetne :) Czekam na następny !
OdpowiedzUsuńOMG. Piękne, serio. Nie mam pojęcia czemu, ale łezka zakręciła mi się w oku :O Tak wspaniale to wszystko opisałaś. Wielki talent.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział. ;)
+Też kochałam " piotrusia pana" jak Raven XD
Boże *O*
OdpowiedzUsuńJakie to piękne *.*
Ten rozdział zadziałał na mnie tak, że aż spłynęła mi maleńka łza :)
Uwielbiam Cię ! :*
Boże, Boże, Boże, Boże !
Tak się wczułam, że przez chwilę stałam się Raven *.*
Dosłownie !
Widziałam to wszystko tak, tak.... Oh no wiesz o co mi chodzi ! :P
Cudne kochanie ! <3
Czekam na kolejny rozdział ! :*********
Pozdrawiam <3333 :*
Oglądałam Piotrusia, ale już tak dawno... ;) Chyba muszę sobie przypomnieć. Na takie filmy nigdy nie jest się za starym xD
OdpowiedzUsuńPiosenka śliczna, rozdział mistrzowski. Wszystko jest tutaj genialne! Czytam jedno zdanie, zamykam oczy i moja wyobraźnia czyni cuda. Wszystko sobie wyobrażam. Czekałam na tą romantyczną scenę!!! Raven zaczyna się powoli jakby otwierać. Zobaczymy co będzie dalej! Pozdrawiam kochanie! :**
Wow, pioenka idealnie wpasowała się w rozdział. Ale romanticc byłooo ! ;* Magiczny pył <3<3 ! Raven otwiera się - nareszcie ! ^^
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na nn ! =]
P.S
U mnie nowe rozdziały ^^
+ http://behind-of-the-scene.blogspot.com/
+ http://just-trust-isiia999.blogspot.com/
Mam nadzieję, że wyrazisz swoją opinię ; >
Ściskam,
Isiia.
Jest taki cudowny taka romantyczna scena czekałam na to od samego początku opowiadania strasznie się cieszę teraz jeszcze niech Raven się do Harry'ego odezwie to będzie świetnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na następny :D
Wspaniałe , urocze , romantyczne , interesujące , przepiękne cudowne i nie wiem jakie jeszcze.... Ale wiem , że musisz pisać dalej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i czekam na nexta
Żeby sprawić Ci przyjemność napiszę, napiszę już ;D
OdpowiedzUsuńJestem urzeczona tym rozdziałem *.*
Te przemyślenia Raven o tym Piotrusiu, i te wspomnienia...
No już nawet nie mówię o tym pocałunku bo to było nieziemskie <3
Serio, niby taki pocałunek mimo to magicznie opisane...
Miałam dzisiaj taki humor, że nawet nie będę Ci się wyżalać ale chodzi mi o to że poprawiłaś mi tym nastrój. :D
Myślę że nie będziesz zła gdy zostawię tu link do mojego nowego bloga, niestety... Nie ma wielu wyświetleń dlatego też zostawiam tu ten link:
http://why-is-it-so-difficult.blogspot.com/
Awww*.* jaki świetny :] scenka romantic haha świetna:)) właśnie na taka Raven czekałam nie uciekła tylko została:D teraz tylko czekać na to aż coś powie :p bardzo mi się podoba i nie mogę się doczekać następnego ;> Pozdrawiam Ola :***
OdpowiedzUsuńŚwietneee... *-*
OdpowiedzUsuńAle czemu taki krótki...? (wiem, że jest dość długi, ale dla mnie za krótki xD)
Czekam z niecierpliwością na kolejny ♥
Hej :3 Przepraszam, że komentuję dopiero teraz, ale jakoś wyleciało mi z głowy :) Przeczytałam już w niedziele i znowu wyszło naprawdę świetnie. I znowu mnie zaskoczyłaś. Nie myślałam, że już dojdzie do TAKIEJ sytuacji między nimi. Jakieś przytulasek, może uśmiech, ale żeby pocałunek? No, no , no nie spodziewałam się :) Ale Harry coraz bardziej mąci jej w głowie. Zastanawiam się tylko kiedy Raven się przełamie i wreszcie się otworzy i powie cokolwiek. Bo przecież potrafi, prawda? :) Trochę szkoda, że Lucy się nie pojawiła w tym rozdziale i w ogóle mógłby być trochę dłuższy.
OdpowiedzUsuńAle to było naprawdę magiczne. Wchodzi sobie Harry, zaczyna śpiewać, a Raven taka oszołomiona, on ją całuję ona nic, on wychodzi, ona nic i klopsik :D
Czekam na następny ;*
Pozdrawiam
Majka :3
Dziewczyno .. Uwielbiam Cię!
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest jak narkotyk. "Moja własna odmiana heroiny. " Gdy przeczytasz jeden rozdział, nie możesz się doczekać następnego i wchodzisz codzienne z nadzieją, że się pojawił. Ja bynajmniej tak robię ;))
A co do rozdziału .. Jednym słowem : GENIALNY! Raven - cicha, spokojna a pod warstwą "ochronną przed ludźmi" jest tak naprawdę miłą i wrażliwą osobą. Takiej jej nie znaliśmy i to jest najlepsze. Umiesz zaskoczyć czytelnika, twój blog .. Jest nieprzewidywalny i to jest zajebiste *.*
Harry .. No cóż. Harry to Harry. Jak zwykle uroczy. Może wreszcie jemu uda się przekonać Raven do powiedzenia czegoś a co za tym idzie, do tego, aby powróciła dawna ona.
Czekam z niecierpliwością i życzę weny . Pozdrawiam NEM ;*
Twoje opowiadanie jest tak cudowne *.*
OdpowiedzUsuńPłaczę ze wzruszenia czytając każdy rozdział. Jesteś niesamowita <3
Kocham twoje opowiadanie <3
Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
To jest po prostu NIESAMOWITE *.* Czytam wiele blogów, ale Twój się wyróżnia fabułą i sposobem pisania. Naprawdę masz talent <3 Czekam na następny a tym czasem zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://need-something-to-get-off-my-chest.blogspot.com/
Hej. Znalazłam to opowiadanie dzięki blogowi Kai M, która dodała go do polecanych i wiesz co ? Niezmiernie się cieszę będąc tutaj i czytając to opowiadanie. Masz wielki talent. A czyta się to tak przyjemnie, że ja - fanka X Factora, która nie przegapia żadnego odcinka musiałam dokończyć czytać Twoje dzieło omijając tym samym odcinek. Możesz być z siebie dumna, bo to jak piszesz jest bez zastrzeżeń. Błędów nie ma i wszystko jest jak w najlepszym porządku.
OdpowiedzUsuńChciałam Cię zaprosić na moje opowiadanie bez 1D (pierwsze bez nich). Mam nadzieję, że wejdziesz, skomentujesz i dodasz się do obserwatorów jeśli Ci się spodoba. Byłabym wdzięczna. Oto link: http://thank-you-for-friendship.blogspot.com/
Lauraxd
Normalnie nie komentuję, ale żebyś miała motywację :) fajne :) tak w ogóle to trafiłam tu dzięki blogowi "opowiadanie o moim życiu bez one direction" i od razu przeczytałam całą twoją historię jednym tchem :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, a końcówka taka awww *.*
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny :)
Świetne!!! Kocham to ;)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaa nie mogę doczekać się następnego rozdziału :***
Słoneczko nominowałam Cię do nagrody The Versitale Blogger, więcej informacji u mnie na blogu :
OdpowiedzUsuńviator-nete.blogspot.com ^^
Peace :*
już chciałam kliknąć na "nowszy post" ale w ostatniej chwili zorientowałam się, że jak na razie to ostatni rozdział. w ciągu jednego wieczoru przeczytałam wszystkie rozdziały, oczywiście czekam na następny. będę wierną czytelniczką od dziś :D
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział? Świetnie piszesz♥
OdpowiedzUsuńNiesamowite. Z jednej strony magiczne,a z drugiej bardzo realistyczne. Jeden z najlepszych blogow jakie czytalam. Pozdrawiam... ;)
OdpowiedzUsuńZnalazłam Twojego bloga dziś i od razu przeczytałam wszystko od początku do teraz! :D I czekam niecierpliwe na nowy rozdział, który mam nadzieję pojawi się niedługo. :D Pisz szybciutko :P / A.
OdpowiedzUsuńjakie zajebiste opowiadanie : OOOO tylko na tyle mnie stać X D jestem nową 'fanką' i będę śledzić blog czy nie pojawiły się nowe rozdziały. Ann < 333
OdpowiedzUsuńŚWIETNE ♥
OdpowiedzUsuńwpadnij do mnie ;d dopiero zaczynam
heej :3 dopiero dzisiaj tutaj trafiłam, od prologu zainteresowałaś mnie historią Raven. Jest taka inna, wyjątkowa... <3 dodaję Cię do obserwowanych i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńmisia8848
rozdział wspaniały ^^
OdpowiedzUsuńprzepraszam iż tam tych rozdziałów nie skomentowałam jednak śpieszyło mi się :)
czekam nn :D
CAłujeee Lolaaa ;*
i zapraszam do mnie na moje dwa nowe blogi , dziękuję jeśli wejdziesz *_*
Co za cudowna historia. *.* Piszesz cudownie, Twoje opowiadanie jest naprawdę niesamowite. Dodaję się do obserwatorów i czekam niecierpliwie na kolejny fragment z życia Raven.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
(>*-*)>
Cudowne, Raven jest bardzo ciekawą postacią, nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńhttp://fuck-love-chocolate-is-better.blogspot.com/
Cudny rozdział . < 33 Wspaniały blog . !!!
OdpowiedzUsuńhttp://believedreamforever.blogspot.com/
nie umiem pisać komentarzy :/ wiedz, że mi się strasznie podoba ale nie potrafię tego ładnie sformułować ;P
OdpowiedzUsuńto trudne musiało być :o ja dostałam 6, kiedy przeczytałam tylko 1/3 a większość było z końcówki :o podoba mi się ta jej strona, tak btw.
Swietne ! I LOVE IT !!<33
OdpowiedzUsuńJesteś poprostu biista. Chciałabym umieć tyle co ty.
OdpowiedzUsuń